jak obrzydzić sobie jedzenie

Do „babcinych” sposobów zalicza się tzw. kwaśną dietę – jedzenie dużych ilości kiszonej kapusty i picie soku z kiszonych ogórków. Ma to swoje uzasadnienie, ponieważ kwas mlekowy zawarty w kiszonkach likwiduje zaparcia i pobudza układ trawienny. Wśród domowych metod wymienia się także jedzenie pestek z dyni. Ich wysokość BATATY Przepis to nie wielkie odkrycie, ale dla mnie kwintesencja smaku połączenie łososia norweskiego i batatów :-} SKŁADNIKI : - łosoś norweski świeży 100g 1. Powtarzające się epizody żarłoczności w niedługim czasie. 2. Podczas napadu obserwacja zachowań jak: jedzenie szybsze niż zwykle, jedzenie aż do uczucia przejedzenia, jedzenie bez pojawienia się fizycznego uczucia głodu. 3. Napady pojawiające się 2 razy w tygodniu, co najmniej przez 6 miesięcy. 4. zrobcie sobie swoj temat na te pierdoly! zgadzam sie z "daj spokoj" on sam musi sie przekonac. mi mowia od mojego faceta rodzice ze to "moja wina ze on pije"!!! a ja na to: jak to moja wina ? Muszę go sobie obrzydzić pomóżcie 9.11 hehe dobre. Jak sobie wmawiam tego typu rzeczy, że samiec tp mój wróg to potem z nim się kłócę a ja chcę aby stał się dla mnie neutralny Site De Rencontre Gratuit Pour Personne Agee. goldilocks_ 27 października 2014, 16:26 Z góry mówię, nie odchudzam się. Od 3 lat utrzymuję sukcesywnie wagę, ale mam takie produkty, które czasami zjem, ale wiem że nie są one zdrowe.. Więc wymyślam sobie, jak je obrzydzić? Pierwszym takim produktem są takie krokiety z kapustą i grzybami, sprzedawane w paczce w Biedronce na przykład.. Potrafię zjeść 3 na raz.. Nie tyję, ale wolałabym jakoś sobie je odpuścić, albo ograniczyć ich jedzenie do minimum..Druga sprawa, jak obrzydzić sobie chipsy na imprezie (jem je może raz na kilka miesięcy, ale zawsze jak u znajomych są, ręka sama po nie sięga..).Trzecia sprawa, co powiecie o takich serkach z czekoladowymi chrupkami, np. Fantazja.. Macie jakieś kreatywne pomysły? ;) Dołączył: 2012-08-20 Miasto: Liczba postów: 6094 27 października 2014, 16:49 Ja mam pomysł. Dość prosty. Zamiast skupiać się na obrzydzaniu sobie jedzenia, wprowadź tyle dobrego, że na złe zwyczajnie nie starczy Ci miejsca w Twoim Powiedzmy chociaż raz sama narób tych pierogów czy krokietów (nie muszą być z mąki pszennej). Raz posmakujesz różnicę i tych pakowanych garmażeryjek już nie ruszysz. Poza tym zobaczysz ogromną różnicę w cenie. Godzina roboty raz na jakiś czas a będziesz miała ze 2-3 obiady, o niebo lepsze niż fantazja według mnie nie jest dobra, przeczytaj sobie po prostu skład. Edytowany przez LittleWhite 27 października 2014, 16:49 madeleine94 27 października 2014, 16:54 Ja proponuje nażreć się tego tak, że będzie Ci się chciało rzygać. Wtedy na pewno nie sięgniesz po nie drugi raz ;D nadia1233 Dołączył: 2014-08-16 Miasto: rzeszów Liczba postów: 16 27 października 2014, 16:59 wyobraź sobie że te krokiety lub inne tego typu rzeczy przygotowywał ktoś kto nie umył rąk po wyjściu z toalety, gwarantuję że odechce ci się jeść. wypróbowałam na sobie. Fifirifii 27 października 2014, 17:41 Mnie bardzo często wystarczy przeczytanie składu, żeby odłożyć produkt grzecznie z powrotem na półkę. Nie wiem jak w krokietach z biedronki, ale wszystkie takie gotowce zawsze mają w składzie wiele syfów. A z krokietów przecież wcale nie musisz rezygnować, kapusta i grzyby - samo zdrowie, zrób sama naleśniki i gotowe. Trochę z tym zabawy, ale nie widzę problemu żeby przygotować większą ilość i zamrozić sobie kilka porcji zaraz po zrobieniu - takie rzeczy akurat nie tracą za bardzo na smaku w czasie mrożenia, a na pewno będzie o wiele do chipsów - jeżeli nie obrzydza Cię tona soli i tłuszczu no to raczej nie ma bata ;). Można by pisać o warzywnych zamiennikach z piekarnika, ale jeśli rzeczywiście jadasz je raz na te kilka miesięcy na imprezie to moim zdaniem nie ma tragedii, wszystko jest dla ludzi jeżeli zna się naprawdę wszystko siedzi nam w głowie i wszystko da się zrobić, wystarczy tylko chcieć! zielonkawo 27 października 2014, 18:04 Ja proponuje nażreć się tego tak, że będzie Ci się chciało rzygać. Wtedy na pewno nie sięgniesz po nie drugi raz ;DDokładnie. Ja tak często mam. Szkoda tylko, ze to nie działa na chipsy, czekolady i inne słodycze;/ Dołączył: 2012-08-20 Miasto: Liczba postów: 6094 27 października 2014, 18:07 zielonkawo napisał(a):madeleine94 napisał(a):Ja proponuje nażreć się tego tak, że będzie Ci się chciało rzygać. Wtedy na pewno nie sięgniesz po nie drugi raz ;DDokładnie. Ja tak często mam. Szkoda tylko, ze to nie działa na chipsy, czekolady i inne słodycze;/Ok, ale czy to nie podchodzi pod zaburzenie dziewczyny ? Takie celowe opychanie do bólu / porzygu ? Dołączył: 2014-04-23 Miasto: Kraków Liczba postów: 20722 27 października 2014, 19:36 Krokiety sobie zjedz, tylko zrób sama ich zdrowszą wersję, z pełnoziarnistej mąki, farsz przecież jest ok (kapusta, grzyby, cebula, nie musisz tam ładować tony sera żółtego), panierkę zrób z otrębów i jajka, albo jak dasz łyżkę bułki tartej to w ostateczności lepsze to niż jakieś tłuszcze utwardzone, spulchniacze i emulgatory, które często napchają do tych sklepowych produktów (sama sobie zobacz etykietę) - możesz zrobić hurtem i zamrozić swoją zdrowszą wersję. No chipsy wiadomo, sól +tłuszcz, ale jak je jesz raz na parę miesięcy to nie ma tragedii. A cóż mogę powiedzieć o serkach, znów - patrz na skład, syrop glukozowo-fruktozowy i cukier, sama przyjemność jedzenia przy świadomości, że WHO obcięło ostatnio o połowę normy określane jako zdrowe spożycie i ten przepyszny syropek odpowiada za plagę otyłości w USA i pośrednio powstawanie cellulitu (zresztą jak każda syfna żywność) - literalnie rzecz ujmując cytatem z kabaretu "a d*pa rośnie" :P Odpowiedzi Alestri odpowiedział(a) o 17:13 odłączyć lodówkę od prądu, po jakimś czasie żywność pokryje warstwa pleśni i takie tam blocked odpowiedział(a) o 17:20 Kochana, aby wyeliminować problem podjadania musisz jeść regularnie jak i więcej : ) Przynajmniej 4 posiłki w ciągu dnia, ale optymalna ilość to 5 , w odstępach 2-3-4 h. I niech nie będą jakieś duże, masz być po prostu najedzona a nie przejedzona, i niech dieta będzie pełnowartościowa i odpowiednio kaloryczna - wtedy Twój organizm nie będzie domagał się dodatkowych porcji jedzenia. blocked odpowiedział(a) o 17:36 Jak chcesz walczyć z podjadaniem to kup sobie AquaSlim. Dodaje się go do wody i pije caly dzień taką 1,5 l butelkę. On zmniejsza znacznie łakninie. Nie będziesz czul takiej ochoty na podjadanie. Bo samo obrzydzenie sobie jedzenia raczej nic nie da. Hmm... Ale ty chcesz schudnąć czy co ? Bo jak tak to nie powinnaś jeść trzech, bo to po prostu nie zdrowe. Nie powinnaś się głodzić. Najlepiej jedz 5 posiłków tylko mniejszych i pamiętaj najważniejsze jest śniadanie ! Jak będziesz chciała podjadać to weź sobie jakiś dobry owoc albo warzywo . Tylko pamiętaj trzeba jeść 4-5 posiłków w dniu tylko mniejsze porcje ;33 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Zdenerwowałaś się i szukasz koła ratunkowego w postaci szwedzkiego bufetu? Nieważne, co się nawinie, pochłaniasz to jak odkurzacz i tracisz poczucie kontroli - byleby tylko rozładować napięcie, złagodzić stres. A tak właściwie to... nie byłaś głodna. Jedzenie kompulsywne uważa się za jedno z najbardziej powszechnych zaburzeń odżywiania (poza bulimią oraz anoreksją). Istnieją jednak metody na radzenie sobie z tym problemem. Zobacz, 6 sposób, jak poradzić sobie z podjadaniem na tle treści:Podjadanie na tle nerwowym – czy powinnaś się martwić?6 sposób, jak poradzić sobie z podjadaniem na tle nerwowymPodjadanie na tle nerwowym – czy powinnaś się martwić?Sama mam napady podjadania, ale rzadko reaguję w ten sposób na stres. Dlatego nie martwię sie na zapas, bo jednorazowe napady to jeszcze nie zaburzenie. Grunt to właściwa autodiagnoza (albo odpowiednia weryfikacja uwag osób z najbliższego otoczenia, które się o Ciebie matwią).Odpowiedz sobie na poniższe pytania, żeby przekonać się czy zajadanie stresu lub zajadanie emocji to Twój preparaty wspomagające odchudzanie. Zastanów się czy:Jesz szybko w samotności, unikasz świadków, potem odczuwasz wstyd, złość, poczucie winy i wstręt do siebie?Gdy czujesz stres, złe emocje, smutek, samotność, nerwy, znudzenie, ale nie głód, to sięgasz wtedy po jedzenie i objadasz się, aż do osiągnięcia stanu maksymalnego napięcia żołądka?Nie masz poczucia kontroli nad tym, co jesz, kiedy jesz i jak dużo jedzenia pochłaniasz (zjadasz dużo różnych posiłków w krótkim czasie)?Takie epizody powtarzają się średnio 2 razy w tygodniu przez ostatnie 6 miesięcy?Nie towarzyszą temu wymioty i nie przyjmujesz leków na zmniejszenia masy ciała?Wszystkie powyższe objawy występujące razem to zdecydowanie powód do niepokoju – organizm będzie miał problemy z prawidłowym funkcjonowaniem, szybko przybierzesz na wadze, podupadnie Twoja kondycja psychiczna. Dlatego warto podjąć walkę z samą sobą, a także przekonać się do szukania nowych sposób, jak poradzić sobie z podjadaniem na tle nerwowym1. Gotuj, gdy chcesz podjadaćDaj sobie większy wybór, a odzyskasz poczucie kontroli – walka z nudą, czy ze stresem poprzez dostarczanie organizmowi przyjemnych bodźców to dobre rozwiązanie, dopóki nie zaczyna szkodzić zdrowiu. Zamiast urządzać imprezę w żołądku, poświęć czas na przygotowanie dokładnie takiego posiłku, na jaki miałabyś ochotę np. w Twojej ulubionej restauracji. Czynności, które będziesz musiała wykonać, żeby coś przyrządzić, pomogą Ci się uspokoić (jak każda manualna praca, która wymaga koncentracji i podążania za wskazówkami). Gotowe danie da Ci satysfakcję z podjętego wysiłku, a zanim będzie gotowe − na pewno zdążysz preparaty Uwolnij endorfiny!Nie tylko czekolada zapewnia przyzwoitą dawkę hormonu szczęścia – ruch i muzyka to jeszcze lepsze paliwo na drodze do lepszego samopoczucia. Nie lubisz ćwiczyć? Ja też! Dlatego najczęściej wybieram taniec przy ulubionej muzyce – godzina skakania dotlenia cały organizm i zdecydowanie poprawia humor. 3. Wybierz się na konsultację dietetycznąU dietetyka otrzymasz konkretne wskazówki dotyczące prawidłowego odżywiania się, określonej kaloryczności Twoich posiłków. Dowiesz się też, jaki skład posiłków będzie dla Ciebie najbardziej odpowiedni. Rada specjalisty może być bardziej sugestywna niż uwagi Nie zamykaj się na rozmowęPrzegadaj każdą sytuację, która wywołuje silne, negatywne emocje i potrzebę zajadania stresu. Najlepiej porozmawiaj z najbliższymi, przyjaciółmi, którzy nauczyli się radzić sobie ze stresem na inne sposoby. 5. Zażywaj magnez, a w okresie zimowym także witaminę DTwój organizm wytwarza niewiele witaminy D, gdy brakuje słońca. Niedobór tych witamin i minerałów wzmaga nerwowość, niepokój, a co za tym idzie − może być Ci dużo trudniej radzić sobie ze stresem i możesz być bardziej podatna w stany depresyjne. Witaminy D jest najwięcej w śledziach, czy w węgorzu, jeśli nie odpowiada Ci taki element w diecie, możesz sięgnąć po suplement w tabletkach. Magnezu nie brakuje w ciemnym kakao, orzechach, pestkach dyni, płatkach owsianych, kaszy gryczanej, bananach, czy suplementy z witaminą D oraz tabletki z magnezem6. Stosuj techniki relaksacyjneOd czasu do czasu pozwól sobie na kąpiel po królewsku, wypróbuj jogę (sprawdź, skąd czerpać inspirację do ćwiczeń jogi) lub terapię dźwiękiem (misy tybetańskie). Warto poświecić czas na ćwiczenia oddechowe – każdy sposób dotleniania organizmu pomaga złagodzić napięcie i zmniejszyć poziom odczuwalnego stresu. Ewentualnie możesz sięgnąć po ziołowe tabletki uspokajające − mogą być przydatne zwłaszcza na początku walki z zajadaniem stresu. Najlepsza odpowiedź Nie obrzydzaj sobie jedzenia! Przez takie diety popada się w anoreksję...Wiem to na własnym przykładzie. Od trzech dni jestem na bardzo kalorycznej diecie (5000 kcal +3 odżywki) lekarka nie wie, czy przeżyję bo mam cholernie wyniszczone organy. Dziękuję mojej mamie że zabrała mnie do lekarza, mam chodziarz minimalne szanse na wyzdrowienie. Jedz normalnie, bo potem martwisz całą rodzinę i nie możesz z krzesła wstać... Odpowiedzi jak już jesteś na głodówce to tylko silna wola tu dopomoże. saphe odpowiedział(a) o 06:00 Z takim podejściem do odchudzania w końcu rzucisz się na jedzenie i będzie piękne jojo. Popełniasz podstawowy błąd - traktujesz jedzenie jako wroga. A to nie jest tak, że przy odchudzaniu mamy unikać jedzenia i im mniej tym lepiej. Trzeba jeść tylko z głową. Musisz sobie wyrobić właściwe nawyki żywieniowe. 500 kcal to nie dieta a głodówka. 1000 to minimalne minimum ale jak da mnie i tak za mało. Jeśli zaczniesz regularnie ćwiczyć to i przy 1600 będziesz miała super efekty. Dlaczego ciągnie cię do lodówki? Bo chodzisz głodna. A to jedna z najgorszych rzeczy podczas odchudzania. Podziel sobie jedzenie na 5 posiłków i zajadaj co kilka godzin. Jedz dużo warzyw, chude mięsko, nabiał, pełnoziarniste rzeczy, ryby :) # ƉM # odpowiedział(a) o 10:41 Nie wiem czy ci to bardzo pomoże, ale ja na przykład mam tak, że myśl o wyrzutach sumienia i dodatkowych kilogramach skutecznie działa na mnie tak, że po jakiś 3 miesiącach zaczęłam jeść minimalne porcję. Może nie przechodź od razu na 500 tylko zacznij od 1000? Będzie łatwiej, a potem stopniowo będziesz jeść coraz mniej. Shimi~ odpowiedział(a) o 19:43 Boże, ludzie tu piszą porady, a nie odpowiedzi. Jeżeli dziewczyna chce psuć sobie życie, to wy jej nie zabronicie ani do rozsądku nie przemówicie. Lepiej po prostu się nie przed włożeniem czegokolwiek do ust, posolić to i popieprzyć. Od razu ci się odechce. Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub fot. Być na diecie, a przestrzegać diety to dwie zupełnie różne rzeczy. Dzisiaj przedstawiamy kilka prostych sposobów, które pomogą trzymać apetyt w ryzach i kontrolować ilość spożywanych posiłków. Włącz ten składnik do diety i zacznij chudnąć! 1. Wrzucaj zdjęcia do internetu Zamiast zapisywać, co dziś zjadłaś, rób zdjęcia! Badania wskazują, że osobom, które prowadzą dokumentację fotograficzną każdego swojego posiłku, łatwiej jest przestrzegać diety. Zdjęcia najlepiej wrzucać od razu na profil społecznościowy albo bloga. 2. Zamów gotowe posiłki o określonej kaloryczności Działanie cateringu dietetycznego jest proste – wybierasz rodzaj diety, dietetyk ustala kaloryczność posiłków oraz szczegóły planu odżywiania. Na tej podstawie codziennie dostajesz zestaw posiłków na cały dzień. To najlepszy sposób na utrzymanie dziennej kaloryczności i regularności posiłków. Unikaj ich! Po zjedzeniu tych produktów będziesz... jeszcze bardziej głodna 3. Zostań dziewczyną z kalendarza Załóż kalendarz i zaznaczaj każdy dzień, w którym przestrzegałaś diety, odmówiłaś podjadania lub zrobiłaś dla siebie coś dobrego. Mierz się, waż i rób sobie zdjęcia! Wklejaj je do kalendarza i zauważaj dobre zmiany! Ciesz się z nich i doceń za to samą siebie. 4. Opowiadaj wszystkim, że jesteś na diecie Niech otaczające cię osoby wiedzą, że starasz się schudnąć. Nie będą cię wtedy namawiać na wypad na ciastko albo frytki, a ci przyjaźnie nastawieni, będą ci dopingować. Chcesz schudnąć z brzucha? 11 produktów, które powinnaś włączyć do swojej diety 5. Rób to co lubisz... byle aktywnie! Oducz się nagradzania lub pocieszania jedzeniem. Lepiej zajmij się czymś, co lubisz. Naukowcy nazywają to „pozytywną rozrywką”. A najlepiej, jeśli połączysz przyjemne z pożytecznym - pójdziesz na rower czy spacer. Tak dla sportu ;) Jesteś ciągle zmęczona? Znamy 10 składników, które dodają energii na podstawie informacji prasowej

jak obrzydzić sobie jedzenie