śpiewa nie daj się
Łabi du daj daj, łabi du daj. A każdy ładowacz śpiewa tak. Łabi du daj daj, łabi du daj. Podaj, podaj, podaj mi podaj. Bananów kosz. Podaj, podaj, podaj mi podaj. Bananów kosz. Płyną statki z bananami w siną dal. Łabi du daj daj, łabi du daj.
śpiewał "Nie dokazuj" posiada 1 hasło. G r e c h u t a; Podobne określenia. śpiewał "To nie był sen" śpiewał o niej Chaplin; śpiewał o niej Wodecki; śpiewał o niej Armstrong; śpiewa o niej Perfect; śpiewał o niej Jan Kiepura; śpiewali "Lili" śpiewał o niej Ireneusz Dudek; śpiewał "Dianę" śpiewa "Nie daj się" Ostatnio
Nie bój się żyć, choć serce śpi. I nie gaś lamp, niech nie grozi im chłód. Wśród ulic miast są takie drzwi. Za nimi ktoś, kto też czeka na cud. Nie bój się żyć, to dla ciebie świat. Jak ciepły chleb, co dodaje wciąż sił. Są wydmy zła nad morzem kłamstw. Lecz miłość też i nadzieja i ty. Nie bój się żyć, choć
Translation of 'Nie daj się' by Doda (Dorota Rabczewska) from Polish to German Deutsch English Español Français Hungarian Italiano Nederlands Polski Português (Brasil) Română Svenska Türkçe Ελληνικά Български Русский Српски Українська العربية 日本語 한국어
Ben Thomas (Will Smith) nigdy nie spodziewałby się tego, że zakocha się w jednej z nieznajomych i to właśnie ona zacznie go zmieniać. 12. CJ 7 (2008) Scenarzysta i reżyser Stephen Chow (Shaolin Soccer) wciela się w postać kochającego i ciężko pracującego ojca, który starając się nie popaść w długi prawie nie widuje swojego syna.
Site De Rencontre Gratuit Pour Personne Agee. Magdalena Olechnowicz Młodzież wyruszyła na poszukiwanie pracy sezonowej. Na co uważać - mówi Joanna Drawnel-Jankowska, prawniczka w słupskim oddziale Okręgowego Inspektoratu Pracy w Gdańsku. Czy pracując sezonowo, młodzież powinna zabiegać o umowę pisemną? Umowa ustna to też umowa. Jest ważna i wiąże strony. Osoba pracująca na tak zwaną gębę też może dochodzić swoich roszczeń w sądzie, lecz o wiele trudniej jest wtedy udowodnić swoje racje. W interesie zatrudnionego leży więc zawarcie umowy na piśmie, nawet jeśli praca ma być na krótki okres. Jaką umowę podpisać? W trakcie rozmowy o pracę warto uzgodnić nie tylko co i za ile będziemy robili, ale też na podstawie jakiej umowy. W polskim prawie mamy zatrudnienie pracownicze - to jest umowa o pracę, i niepracownicze - umowa zlecenia, o dzieło, o świadczenie usług, o współpracę. W zależności od tego, na którą z nich się umówimy, inne są nasz status prawny, prawa i ochrona. Jaka umowa jest najbezpieczniejsza? Tylko umowa o pracę daje status pracownika i uprawnienia wynikające z Kodeksu pracy, takie jak limitowany czas pracy, prawo do płatnego urlopu wypoczynkowego, szczególną ochronę przed zwolnieniem w czasie ciąży czy korzystania z chorobowego, możliwość dochodzenia roszczeń przed sądem pracy. Do pozostałych umów mają zastosowania przepisy Kodeksu cywilnego. Umowa o pracę winna zostać zawarta na piśmie przed dopuszczeniem pracownika do pracy. Jeśli pracodawca obiecuje umowę o pracę, ale przed rozpoczęciem zatrudnienia nie potwierdzi jej na piśmie, popełnia wykroczenie. Umowa cywilnoprawna może być zawarta ustnie. Tak więc sam fakt niepotwierdzenia takiej umowy na piśmie nie stanowi naruszenia prawa. Jednakże, dla celów dowodowych, warto zawrzeć ją na piśmie. Jaką umowę może podpisać osoba pełnoletnia, a jaką niepełnoletnia? Osoba pełnoletnia może być zatrudniona zarówno na podstawie umowy o pracę, jak i cywilnoprawnej. Wybór zależy od woli stron. Nie powinien być jednak podyktowany wysokością należności publicznoprawnych, takich jak podatki, składki na ZUS, lecz wyłącznie charakterem danego zatrudnienia. O nim zaś nie przesądza nazwa, lecz treść łączącego strony stosunku prawnego. W przypadku osób niepełnoletnich jest szereg ograniczeń. W przypadku zatrudnienia pracowniczego co do zasady zabronione jest zatrudnianie osoby, która nie ukończyła 15 lat. Osoba w wieku od 15 do 18 lat, wykonująca pracę na podstawie umowy o pracę, jest pracownikiem młodocianym. Młodociani, którzy nie uczą się w szkole branżowej I stopnia, mogą być zatrudniani tylko na podstawie umowy o pracę przy wykonywaniu lekkich prac. Praca lekka nie może powodować zagrożenia dla życia, zdrowia i rozwoju psychofizycznego młodocianego, a także nie może utrudniać młodocianemu wypełniania obowiązku szkolnego. Wykaz lekkich prac określa pracodawca po uzyskaniu zgody lekarza wykonującego zadania służby medycyny pracy. Wymaga on zatwierdzenia przez właściwego inspektora pracy. Wykaz lekkich prac nie może zawierać prac wzbronionych młodocianym. Natomiast w przypadku zatrudnienia niepracowniczego osoba w wieku do 16 lat ma status dziecka. Wykonywanie pracy lub innych zajęć zarobkowych przez dziecko do ukończenia przez nie 16. roku życia jest dozwolone wyłącznie na rzecz podmiotu prowadzącego działalność kulturalną, artystyczną, sportową lub reklamową i wymaga uprzedniej zgody przedstawiciela ustawowego lub opiekuna tego dziecka, a także zezwolenia inspektora pracy. W ramach zatrudnienia na podstawie umowy cywilnoprawnej dzieci mogą zajmować się np. grą na instrumentach muzycznych, sztuką plastyczną czy też aktorstwem. Natomiast nie mogą wykonywać np. pracy sekretarskiej czy usług z zakresu sprzątania, nawet na rzecz podmiotu prowadzącego działalność kulturalną, artystyczną, sportową lub reklamową. Z kolei osoba małoletnia w wieku od 16 do 18 lat w świetle przepisów prawa cywilnego ma ograniczoną zdolność do czynności prawnych i może być zatrudniona na podstawie umowy cywilnoprawnej tylko za zgodą przedstawiciela ustawowego (rodzica, opiekuna). Praca w sezonowych lokalach, ośrodkach wczasowych czy sklepach z odzieżą często trwa po 12-15 godzin dziennie. Czy to zgodne z prawem pracy? W przypadku zatrudnienia na umowę o pracę do młodocianego pracownika mają zastosowanie przepisy Kodeksu pracy limitujące czas pracy. Wymiar czasu pracy młodocianego zatrudnionego przy pracy lekkiej w okresie ferii szkolnych nie może przekraczać 7 godzin na dobę i 35 godzin w tygodniu. Dobowy wymiar czasu pracy młodocianego w wieku do 16 lat nie może jednak przekraczać sześciu godzin. Powyższy wymiar czasu pracy obowiązuje także w przypadku, gdy młodociany jest zatrudniony u więcej niż jednego pracodawcy. W związku z tym przed nawiązaniem stosunku pracy pracodawca ma obowiązek uzyskania od młodocianego oświadczenia o zatrudnieniu albo o niepozostawaniu w zatrudnieniu u innego pracodawcy. W przypadku umów cywilnoprawnych nie obowiązują limity czasu pracy z Kodeksu pracy, a przepisy Kodeksu cywilnego takich kwestii nie regulują. Jednakże nie ma przeszkód, by w umowie tego typu ograniczenia wprowadzić. Rodzic czy opiekun może domagać się zawarcia takich zapisów w umowie i od tego uzależnić swoją zgodę na zawarcie umowy. Co powinna zawierać umowa zlecenia? Nie ma jednego wzoru. Może być lapidarna i określać tylko najważniejsze kwestie - oznaczenie stron umowy, określenie przedmiotu zlecenia, wysokość i termin wypłaty wynagrodzenia, okres, na jaki zostaje zawarta. Strony mają natomiast swobodę co do określenia limitu i dokładnych godzin pracy. Niejednokrotnie zleceniodawca proponuje bardziej rozbudowane umowy, w których szczegółowo są określone prawa i obowiązki stron. Ważne jest więc, aby dokładnie przeczytać umowę przed podpisaniem. Jeśli znajdują się w niej zapisy niejasne, warto najpierw wyjaśnić wątpliwości. Jeśli warunki zatrudnienia nam nie odpowiadają, zawsze można odmówić podpisania takiej umowy i dalej negocjować albo zrezygnować z danego zatrudnienia. Czasami lepiej nie rozpoczynać współpracy, jeśli już na początku widać, że nasze oczekiwania nie będą spełnione. Po podpisaniu umowy dużo trudniej się rozstać. Na co zwrócić uwagę, jakie pułapki czyhają na młodych ludzi? Praca wakacyjna to niejednokrotnie pierwsze zatrudnienie w życiu. Młodzi ludzie często są nieobeznani z realiami polskiego rynku pracy i nieprzygotowani na zagrożenia związane z różnego rodzaju nadużyciami ze strony podmiotu zatrudniającego. Nierzadko nie mają podstawowej wiedzy nie tylko z zakresu prawa pracy, ale również z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy. Jeśli podmiot zatrudniający w tym względzie nie dołoży należytej staranności, o wypadek w pracy nie trudno. Ważne jest więc, by do pierwszej pracy odpowiednio się przygotować. Poznać prawa zatrudnionego, jakie wiążą się z danym rodzajem umowy, i egzekwować ich respektowanie przez podmiot zatrudniający. Domagać się pisemnej umowy przed rozpoczęciem pracy. Czytać umowę przed podpisaniem. Negocjować zapisy umowy tak, by treść umowy była zgodna z ustaleniami ustnymi. Od pierwszego dnia pilnować przestrzegania zapisów umowy. Nie godzić się na pracę ponad siły i z naruszeniem przepisów i zasad bhp. Na stronach internetowych Państwowej Inspekcji Pracy ( i można znaleźć wiele przydatnych informacji dotyczących tego jak legalnie i bezpieczne pracować. Czy jeśli praca wiąże się z noclegiem, który zapewnia zleceniodawca, w umowie powinna być informacja o kosztach, które będzie on odliczał od zapłaty? Nie jest to obowiązkowe, lecz w interesie zleceniobiorcy leży, aby tego typu kwestie były jednoznaczne między stronami uregulowane na piśmie. Najbardziej popularną formą jest umowa zlecenia. Czy pracownik może ją wypowiedzieć bez zobowiązań? Jeśli tak, czy jest obowiązujący okres wypowiedzenia? Zgodnie z przepisami Kodeksu cywilnego, przyjmujący zlecenie może je wypowiedzieć w każdym czasie. Jednakże gdy zlecenie jest odpłatne, a wypowiedzenie nastąpiło bez ważnego powodu, przyjmujący zlecenie jest odpowiedzialny za szkodę. Strony nie mogą z góry zrzec się uprawnienia do wypowiedzenia umowy z ważnych powodów. Jednakże w treści umowy zlecenia można dowolnie ustalić zasady jej rozwiązania, jak i długość okresu wypowiedzenia. Czy zleceniodawca może zastosować zapis, że w przypadku rozwiązania umowy przed ustalonym czasem, zleceniobiorca będzie musiał zapłacić karę w określonej kwocie? Strony mogą zastrzec w umowie zlecenia karę umowną na wypadek rozwiązania jej bez ważnych powodów. W razie sporu o dopuszczalności i zasadności kary w konkretnym stanie faktycznym rozstrzyga sąd cywilny. Czy jest ustalona stawka minimalna za godzinę? W przypadku osób zatrudnionych na podstawie umowy o pracę obowiązuje minimalne wynagrodzenie w stawce miesięcznej w wysokości 3 010 zł brutto w 2022 r. w przypadku zatrudnienia na pełen etat. Stawka ta nie obowiązuje osób zatrudnionych na podstawie umów cywilnoprawnych. W przypadku osób wykonujących pracę na podstawie umowy zlecenia lub o świadczenie usług obowiązuje minimalna stawka godzinowa w wysokości 19,70 zł brutto w 2022 r. Stawka ta nie obowiązuje osób zatrudnionych na podstawie umowy o pracę, jak również osób zatrudnionych na podstawie umowy o dzieło czy na podstawie umowy o pomocy przy zbiorach. Czy ewentualne premie także powinny być zawarte w umowie? Premie są charakterystyczne dla zatrudnienia pracowniczego. Postanowienia dotyczące premii nie muszą być zawarte w umowie o pracę, jeśli zasady dotyczące premiowania są uregulowane w aktach wewnątrzzakładowych, np. w regulaminie wynagradzania lub premiowania. W przypadku umów cywilnoprawnych, jeśli strony przewidują obok podstawowego wynagrodzenia jakąś formę premii, to celowe jest, żeby zapisy w tym względzie zawarte był w treści umowy. Często zleceniobiorca kusi wyższą stawką, jeśli praca będzie na czarno, czyli bez umowy. Jakie są zagrożenia, gdy się na to zgodzimy? Tylko w przypadku umowy o pracę brak potwierdzenia na piśmie w wymaganym terminie jej rodzaju i warunków jest kwalifikowane jako nielegalne zatrudnienie, czyli tzw. praca na czarno. Brak umowy zlecenia na piśmie nie jest równoznaczne z nielegalnym zatrudnieniem. Jednakże wynagrodzenia z ustnej umowy zlecenia dużo trudniej jest dochodzić. Zawarcie umowy zlecenia w formie ustnej może prowadzić do sporu między stronami co do jej treści, np. wysokości umówionego wynagrodzenia, sposobu, w jaki ma być wykonane zlecenie, zasad wzajemnych rozliczeń, jak i samego faktu jej zawarcia, który rozstrzygnąć może tylko sąd.
Tekst piosenki: tu tu tu tu tut turu tu tut tu tututuru 1. Każdy na początku wierzy, że jest dla niego plan, Ktoś na górze, gdzieś na chmurze nam, narysował go. Matka zazdrość w ludziach płodzi gniew, On chce byś zawrócił z drogi swej Ref.: Nie daj się, ludzie niech swoje myślą. Nie daj się, Z diabłem do piekła wyślą. Nie daj się, Warto być zawsze tylko sobą (ref. x2) 2. Każdy na początku wierzy, że jest dla niego plan. Ja do końca pragnę spełnić go, Chociaż cenę znam. Matka zazdrość w ludziach płodzi gniew, On chce byś zawrócił z drogi swej. Ref.: Nie daj się, ludzie niech swoje myślą. Nie daj się, Z diabłem do piekła wyślą. Nie daj się, Warto być zawsze tylko sobą (ref. x2) 3. Prosto ludziom w oczy patrz, Niewielu ma odwagę. Pozorami kryją twarz. Ref.: Nie daj się, ludzie niech swoje myślą. Nie daj się, Z diabłem do piekła wyślą. Nie daj się, Warto być zawsze tylko sobą. Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Dorota Rabczewska, ps. Doda, Doda Elektroda (ur. 15 lutego 1984 w Ciechanowie) – polska wokalistka. Jest córką medalisty mistrzostw świata i Europy w podnoszeniu ciężarów, olimpijczyka Pawła Rabczewskiego i Wandy Rabczewskiej. W latach 1998 - 2007 była wokalistką polskiego rockowego zespołu Virgin, z którym nagrała 3 albumy. Po rozwiązaniu grupy rozpoczęła karierę solową, której owocem jest płyta "Diamond Bitch" (2007). 30 maja 2011 roku wydała swój drugi solowy album, który otrzymał tytuł "7 Pokus Głównych". Read more on #polskie #pop #virgin #damski wokal iSing 530171 odtworzeń 3258 nagrań
Narrator - Oddalona od wsi, pod samym lasem stoi chata. Mieszka w niej Ubogi wieśniak i jego dwie córki: starsza Jagna i młodszaWeronka. Koło chaty jest stara studnia. Dziwna studnia, bo niemożna z niej nabrać wody. A często z niej słychać śpiew iwołanie. Zbliża się wieczór. Ojciec z Jagną pracują jeszcze w polua na ławie przed chatą siedzi Weronka i tka na - Śmigaj, śmigaj, śmigaj czółenko, śmigajże mi żwawo; biegnij, -śpiewa- biegnij dawną ścieżynką to na lewo to na prawo. Od niebasię rozmodrzyj , zazieleń się od trawy. Śmigaj, śmigaj, śmigajczółenko śmigajże mi żwawo, biegnij, biegnij...Mówi Pod tą naszą lipką studzieneczka stoi, wody nikt nie bierze bo się dziwów boi, bo w tej naszej studni coś woła, coś śpiewa i woda z wiaderka ucieka jak żywa. Kaczor śpiewa w studni :Dziewczyno piękna, dziewczyno młoda, podejdź do studni a jadam ci wody. Dziewczyno podejdź ! Woda !Weronka - Woła ktoś ze studni. Kogo woła? A, słońce niedługo i Jagna do domu głodni wrócą. Trzeba wieczerzę nastawić. A w domu ani kropli - Weronko !Weronka - Jagna woła !Jagna - Weronko pomóż ! O tu na ławie go posadźmy .Weronka - Co to ojcze !Ojciec - - On nie słyszy !Weronka - Jagna , co się stało?Jagna - Nie wiem. Może z tego gorąca zasłabł. Powiedział: Jagna słonka jasnego nie widzę. Ledwiem go podtrzymać zdążyła. Ojciec - Wody !Weronka - O Boże ! A w domu ani krzty - Weronko biegnij do wsi po wodę !Studnia śpiewaWeronka - Słyszysz, zaczarowana studnia znów śpiewa. Spróbuję nabrać wodę. Jagna - Ani nie myśl o tym. Nie czas na próby. Spiesz się - - Ojcze, lepiej wam?Ojciec - Pić !Jagna - Weronka zaraz przyniesie śpiewaDziewczyno piękna, dziewczyno młoda podejdź do studni a ja ci dam - Studnia zaś śpiewa. O ! jest woda w wiaderku. Coś trzyma wiadro. Nie mogę śpiewaBądź moją żoną dziewczyno piękna, bo z wiaderka woda - Komu mam rękę przyrzekać, kiedy tu nikogo nie śpiewaJeśli mą żoną być nie przyrzekniesz to ci z wiaderka woda - Puść, nie zatrzymuj mnie, chory ojciec czeka. Puść ! Wylało się ! Wszystko się wylało ! Och !Studnia śpiewaNamówiłbym kamień, namówiłbym wodę, a ciebie dziewczyno namówić nie - Tato ! Odezwijcie się ! Tato ! Weronka zaraz przyniesie wody. Wyzdrowiejecie - Oj. Pić !Jagna - Oj tato nie można nabrać wody ze - Jest woda ! Pijcie tatko ! Czemu nie chcecie?Jagna - Ojciec chce wody z naszej śpiewaDziewczyno piękna, dziewczyno młoda podejdź do studni a ja dam ci - Nie chodź ! Tam straszy !Weronka - Straszy? Ach to nic, byłem wody nabrała ! Nie umykaj wodo, nie umykaj srebrna. Dla mojego ojca jesteś mi śpiewaJa dam ci wody zaczarowanej ty mi serdeczne daj - Daj mi wody dla ojca, a wdzięczna ci będę !Studnia śpiewaJeśli mą żoną być nie przyrzekniesz to ci z wiaderka woda - Będę twoją żoną. Już pełne wiaderko !Studnia śpiewaGdziekolwiek pójdę, kimkolwiek będę, przyrzeknij, że za mną podążysz - ze studniA gdy księżyc wzejdzie, gwiazdy zamigocą , samiuteńka sama przybiegnij tu nocą. Weronika - Przyjdę, słowa danego ze studni – śpiewaPomnij coś mi obiecała, gdyś ze studni wodę brała, moją żoną być i mnie wierną być. Weronika Oto woda, nasza woda, pijcie tatko bo jest pije - Co się stało? Ciemno było. A teraz widzę już choć słonko zaszło?!Dobra woda. Dziękuję ci - Chodźcie tato. Wieczerzę - Nie, nie chcę wieczerzy. Takim senny. Odpocznę. Zaraz miesiączek - Ach ! Może lepiej żeby nie - Okno zasłoń córko to i miesiączek spać nie - śpiewaChociaż cisza wokoło, nocka ciemna i głucha, a drzewami wiatr nie kołysze, wzejdzie księżyc i gwiazdy, wstanie słońce nad namiwicher piosnkę moją usłyszy: Pomnij coś mi obiecała, gdyś ze studni wodę brała, moją żoną być i mnie wierną - Weronko dokąd idziesz sama po nocy?Weronka - Jeśli mego dobra pragniesz o nic nie - Dla twojego dobra muszę prawdę - Jeśli mnie kochasz zostaw mnie - W niczym ci dopomóc nie mogę ?Weronka - Zaczekaj na mnie w izbie. Ale nie wychodź. Proszę - Zrobię jak - Przyszłam wodo, srebrna się kaczorTo mnie być żoną - Słowa danego się młodzieniecWeronka - Ktoś ty !Złotnik - Jam złotnik, którego zła czarownica wojewodzianka w kaczora - Czemu ci taką krzywdę uczyniła?Złotnik - Posłuchaj. Złotnikiem byłem na dworze wojewodzianki. Zausznice, pierścienie dla niej kułem, bo kochała klejnoty nade wszystko. Często w nocy wymykała się z pałacu po złoto. Raz po powrocie kazała mi spinki dla trzewików zrobić. Wziąłem kawałek złota i odrzuciłem, na złocie była - Och !Złotnik - Tej nocy uszedłem z pałacu, skryłem się w odległej wsi i zostałem kowalem. Niedługo cieszyłem się wolnością, odnalazłamnie okrutna pani i kazała wracać, a kiedy ani rozkazy ani groźby, ani obietnice nie pomogły w kaczora mnie - Jak cię można uratować?Złotnik - Jeśli znajdzie się dziewczyna, która zechce żoną moją jako kaczora zostać i ustrzeże tajemnicy, że zjawiam się w ludzkiej postaci, przyjdzie taki dzień, że spadnie ze mnie czar, lecz choćby jeden z warunków dotrzymany nie zostanie będę musiał na zawsze w postaci kaczora - Będę twoją żoną. Ustrzegę - Jak ci na imię?Weronka - - Nie żałujesz Weronko, żeś przyszła?Weronka - Miły mi - Oczy masz jasne jak woda w potoku. Wierzyć...Jagna - Weronko !Złotnik - Zginąłem !Weronka - Jagna ! Obiecałaś, że nie wyjdziesz ! Czemu nie posłuchałaś ?Jagna - Co złego uczyniłam siostro ?Złotnik - Zgubiłaś mnie dziewczyno ! Teraz muszę w kaczora się znów przemienić. I na zawsze - Jak cię mam uratować ? Powiedz ! Złotnik - Nie na ludzkie to siły Weronko ! Trzeba byłoby świat przewędrować w żelaznych trzewiczkach, żelaznym kosturkiem się podpierając. Księżyc, słońce i wicher o drogę pytać, do zamku czarownicy się dostać i do mnie przemówić, wtedy spadnie ze mnie czar. Weronka - Do zamku czarownicy się dostanę. Czekaj na mnie !Złotnik - Sił ci nie starczy, Weronko ! Zapomnij lepiej o - Pomnę com ci obiecała, gdym ze studni wodę - Będę czekał Weronko. Śpiewa Pomnij coś mi obiecała, gdyś ze studni wodę brała, moją żoną być i mnie wierną znika – Weronka - Ach odleciał. Nie ustrzegłam - To ja zawiniłam, na niedolę go - Odnajdę go siostro. Każę sobie wykuć żelazne trzewiczki i kosturek i - I obuta Weronka w żelazne trzewiczki, wzięła do ręki żelazny kosturek i poszła szukać drogi do zamku czarownicy - Miesiączku, miesiączku zaświećże mi jasno, bo w tę ciemną nockę samej iść mi straszno , zaświećże mi zaświeć z tobą będzie raźniej, łatwiej będzie dźwigać trzewiczki żelazne. Świeci się okienko w domku. Wejdę o drogę zapytam. Śpi srebrna pani, jak pajęczyna cienkie płótno tkała, srebrzyste jak jej - Och zasnęłam, roboty nie skończyłam. Syneczku kochany złą Księżyca masz matkę. Zabraknie ci poświaty tej - Nie trapcie się pani, ja wam A ty skądżeś się tu wzięła ? Tu słońce nie doświeci, wicher nie Księżyca dowieje, ryba nie dopłynie i ptak nie doleci a ty przyszłaś ?Weronka - Miłego po świecie szukam . – tka –Matka - Pięknie tkasz. A gdzie twój miły ?Weronka - Zła czarownica Wojewodzianka w kaczora go zamieniła i przy sobie więzi. Matka Wojewodzianka ? Znam ją. I miłego nie uratujesz i sama zginiesz! Och dziecko, wracaj ty lepiej do domu, gniewu czarownicy nie budź ! Jam ci życzliwa. Dobrze ci - Muszę miłego uratować, nawet żebym zginąć miała. A jeśliś mi życzliwa powiedz, którędy mam iść do księżyca?Matka - A na cóż ci mój syn ?Weronka - Twój syn ? On jeden mi może drogę do słońca wskazać. Poproś go za mnie ! Syn dla matki wszystko Spróbuję. Jeszcze Wielka Niedźwiedzica nie zeszła z nieba, Księżyca - zdążysz skończyć poświatę. Może nam się - Śmigaj, śmigaj, śmigaj czółenko śmigajże mi żwawo, biegnij, biegnij srebrną ścieżynką to na lewo to na prawo, bo ta poświata srebrna z księżycowych promieni w drogę do miłego może się zamienić. Ach. Skończyłam robotę Wielka Niedźwiedzica z nieba schodzi, gwiazdy bledną. Syn mój Księżyca - się zbliża . Ukryj się dziecko ! Wyjdziesz, kiedy cię zawołam. Księżyc - Witaj matko !Matka - Witaj synu. Jak nocka minęła?Księżyc - Gorszej nie pamiętam. Ciemno. Chmurzyska nad samą ziemią się ułożyły. Kręciłem się to tu, to tam, szparki w chmurach wypatrując, aż się Wielka Niedźwiedzica ze mnie śmiała. Ale co to ? Obcego czuję w domu ! Czego tu szuka ? Nie dość, że nockę złą miałem to jeszcze mi w odpoczynku przeszkadza? Niech precz stąd uchodzi !Matka - Mógłbyś przepędzić dziewczynę , która matce twojej pomogła ? Księżyc - Tobie matko ?Matka Tak synu. Usnęłam utrudzona i nie zdążyłam Ci poświaty utkaćKsiężyca - dobra dziewczyna skończyła za mnie - Ugoszczę ją , kiedy - Spójrz tylko jaką poświatę Ci utkała. Lepiej niż - Lepiej niż ty nikt matko utkać nie zdoła, ale i ta lśni jak Droga Mleczna. Czy to rosa na tej poświacie tak błyszczy ?Matka - To nie rosa , a łzy tej dziewczyny, krzywda wielka jej się - Do stu tysięcy mgławic ! Kto ośmielił się skrzywdzić dziewczynę, która matce mojej miła , ze mną będzie miał sprawę ?!Matka - Wyjdź córko! Weronka - Jestem Wojewodzianka srodze tę dziewczynę skrzywdziła, miłego jej w Księżyca - w kaczora zamieniła. Pomóż jej - Nim pierwsza gwiazda wzejdzie naprawię jej krzywdę. Dam Ci orzeszek srebrny dziewczyno. On cię do słońca doprowadzi. A kiedy przyjdzie zła godzina rzuć ten orzeszek na ziemię. Pamiętaj, nikomu go nie oddawaj ! Sama rzuć ! Czy jesteś zadowolona matko?Matka - Mądry jesteś i dobry - Dziękuję ci miesiączku i wam matko za pomoc i dobre - Zostań u nas. - Dziękuję, ale spieszę się w dalszą drogę. Żegnajcie !Księżyc - Żegnaj dziewczyno !Matka - Z miłym do domu wracaj zdrowa !Weronka - Słoneczko słoneczko skryjże się za chmurą, łatwiej mi będzie dźwigać żelazny kosturek. Żelazny kosturek, trzewiczki rozpalone, pokaż, pokaż słonko, w którą mam iść stronę. Ach ! Może to tu słońce mieszka. - Jak się tu dostałaś? Tu księżyc nie do świeci, wiatr nie do wieje, Słońca - ryba nie dopłynie i ptak nie doleci, a ty przyszłaś ? Weronka - Księżyc mi drogę do słońca wskazał. Dobre słonko pomóc - Dobre wiadomo. Ludziom zawsze służy, ale co wiele to - Syn mój zmęczony wróci, cały dzień pracuje, niech chociaż w nocy odpocznie. Już ty sobie bez niego - Pani, nawet liść się nie rozwinie bez słońca, jakże więc ja bez jego pomocy sobie - Twoja to sprawa i mnie też nie przeszkadzaj. Robotę mam pilną. Słońca - Nim mój syn wróci muszę zorzę dla niego - Pomogę ci pani, razem szybciej - Gorące są promienie słoneczne, poparzysz sobie - Pozwólcie spróbować. – Tka - Matka - Szybko tkasz i - Śmigaj , śmigaj , śmigaj czółenko, śmigajże mi żwawo, biegnij, biegnij złotą niteczką to na lewo to w prawo. To nic, że parzą niteczki ze słonecznych promieni, bo w drogę do miłego mogą się zamienić. Ach !Matka Wytrwała jesteś i cierpliwa, a skoro taki ból możesz wytrzymaćSłońca - poproszę syna, aby cię - Dziękuję pani, już gotowa Niebo się rumieni, syn mój zaraz wróci, schowaj się i nieSłońca - wychodź dopóki cię nie - Witaj matko!Matka - Witaj synu. Jak dzionek minął ?Słońce - Dobry dzień matko, w polu pszenica i żyto wyzłocone, ale będą żniwa – lepszych nie - Napracowałeś się - Tak matko, w tym roku ludziom nie zabraknie chleba. Ale co to ? Ktoś obcy w domu ? Matko nie odmawiam gościny nikomu, ale teraz noc krótka, ledwo oczy zmrużę, a już nowy dzień, nowa - Synu spojrzyj tylko na nową zorzę. Podoba ci się ?Słońce - Udała ci się matko, jak Nie ja ją utkałam, ale dziewczyna, którą chcesz z domuSłońca - wypędzić, ręce sobie do krwi poparzyła, ale roboty nie przerwała, ale cóż tyś zmęczony, widzieć jej nie chcesz, podziękować nie - Co mówisz matko? Pokaż tę - Wyjdź córko !Weronka - Witaj słonko !Słońce - Witaj. A czego to po świecie szukasz dziewczyno ?Weronka - Do miłego idę. Zła czarownica Wojewodzianka w kaczora go zamieniła i przy sobie więzi. Uratować go muszę, aby znów stał się człowiekiem. Drogę do wichru wskaż mi jasne słonko. Słońce - Pomogę ci. Masz tu orzeszek złoty. On cię do wichru doprowadzi, ale uważaj , z wichrem nie ma żartów. On się z Wojewodzianką - Nie bój się o - I pamiętaj, kiedy przyjdzie zła godzina, rzuć ten orzeszek na ziemię, tylko nie oddawaj go nikomu. Rzuć - A może zostaniesz na noc, jutro rano w drogę ruszysz ?Weronka - Dziękuję ci pani, ale muszę iść - Zdrowa z miłym do domu - A nie daj się - Pomnę com ci obiecała, gdym ze studni wodę brała, twoją żoną być, tobie wierną być. Ach. To pewnie chatka wichru. O jakżeś się tu dostała, słońce tu nie zagląda, księżyc nieWichru - do świeci i ryba nie dopłynie i ptak nie doleci, a tyś przyszła ?Weronka - Słońce drogę mi wskazało, wichru Cha, cha. Wichru ?! To słońce nie wie, że wicher po świecie hula!Wichru - Szukaj go w polu !Weronka - Pani pozwól mi tu na niego Ech, przecież cię nie wyganiam. Sukienczyna na tobie wWichru - strzępach, jak wichrowa kapota, a może i ty jak wicher płotu się czepiasz i na czubkach drzew się kołyszesz ?Weronka - Nie pani. Podarła mi się w drodze sukienka, spadły z nóg trzewiki, bo z daleka - To czego w domu nie siedzisz ?Weronka - Rada bym w domu pozostać, ale miłego muszę Ach miłego szukasz, a tam w domu matczysko oczy za tobą Wichru - wypłakuje ! Weronka - Nie mam matki !Matka - Jesteś sierota? Jak ci na imię ?Weronka - - W czym ci dopomóc Weronko?Weronka - Pani zawołaj swego syna. Wróci do domu, jeśli go zawołaszMatka Zawołam, pewnie, że zawołam, ale wpierw muszę kapotę dla niego - Pomogę ci pani, razem szybciej O znam ja wasze pomoce. Poplączesz nici jak wicher już nieraz Wichru - poplątał. Pruj potem i zaczynaj wszystko od - Nie poplączę nitek, spójrzcie - Ładnie tkasz, niteczki się równo układają , robota by się wnetWichru - skończyła, ale nici mam mało. Zaraz, gdzież to ja położyłam tenUprzędzony motek, on wystarczyłby na pewno. Taki jest długi jak Twoje warkocze. Gdzież on jest? Och, pewnie wicher porozrzucałmotki, zaraz uprzędę jeszcze jeden motek nici, ale ach...Ziewa, - Nici już zabrakło. Matko ! Śpi. I kiedyż ja skończę tę kapotę?Taka zmęczona, nie będę jej budzić. Ach ! Warkocze zetną i skończę robotę .Ucina Och, zdrzemnęłam się, a ty wciąż pracujesz ! Cóżeś ty ze sobąWichru - zrobiła dziewczyno ?! Gdzie twoje warkocze ?!Weronka - Ścięłam je bo zabrakło Nie mogłaś to mnie obudzić ?! Jakże ty się teraz miłemu na oczyWichru - pokażesz? Weronka - Żal mi was - A warkoczy ci nie żal ?Weronka - Jakże mogłabym czegokolwiek żałować, kiedy mój miły cierpi i pomocy oczekuje !Matka - A gdzież jest ten twój miły ?Weronka - Zła czarownica Wojewodzianka w kaczora go zamieniła i przy sobie więzi, uratować go muszę !Matka Zawołam syna Weronko, ale niełatwa będzie z nim sprawa,Wichru - zakręci się, poleci, wcale wysłuchać nie zechce. Och, czym go zatrzymać ? Czym go zatrzymać ?Weronka - Śmigaj , śmigaj , śmigaj czółenko, śmigajże mi żwawo. Biegnij, biegnij łzawą ścieżyną to na lewo, to w prawo. Od nieba się rozmodrzyj, zarumień się zorzą, a wicher miłego odnaleźć pomoże. Ach. Skończyłam robotę Ach, pięknie śpiewasz , a mój syn piosenki lubi. Choć samWichru - śpiewać nie potrafi. Cha, cha. Schowaj się dziecko teraz, wyjdziesz, kiedy cię zawołam. Wichrze ! Wichrze ! Przybywaj !Wicher - Cha, witaj matko !Matka Witaj synu. Och, jakiś ty obdarty ! Kapota cała w - Nie wstyd - Znów zaczynasz matko ! Przestań ! Zmachałem się - Odpocznij w - Nie mogę odpoczywać. Liści jeszcze nie zgarnąłem, nasion nie - A cóżeś ty robił synu ? Jeśli nawet nasion nie rozdmuchałeś ?Wicher - Lepiej nie pytaj matko ! Powiedz, czemu wołałaś i pędzę - O kiedy się tak spieszysz, to pędź !Wicher - A co masz dla mnie ? Pokaż matko ! O, już widzę, nowa - Podoba ci się ?Wicher - Piękniejszej nie - Och, przecież nawet na nią nie spojrzałeś !Wicher - Ta czy inna i tak się podrze. Daj ! Co to matko, ktoś obcy w naszym domu ?Matka - Posłuchaj , to dziewczyna, która ci nową kapotę - Utkała to utkała, wielkie rzeczy ! Puść mnie !Matka - Ale ona warkocze ścięła, żeby kapotę - A któż jej kazał warkocze ścinać ? Cha ! Już mnie nie - Weronko ! Weronka - Nie uciekaj wichrze, poczekaj chwileczkę , posłuchaj , posłuchaj - śpiewa - mojej - Ho, ho, chciałbym tak śpiewać jak ty, kiedy nad polami i lasami przelatuję. Śpiewaj, śpiewaj - Zaśpiewam ci moją ulubioną - No śpiewaj !Weronka Pomnę com ci obiecała, gdym ze studni wodę brała. Twoją żoną - śpiewa - być, tobie wierną być, / razem / tobie wierną - Synu !Wicher - Co matko ?Matka - Uszy bolą - Zaśpiewajmy razem Wichrze. Pomnę com ci obiecała, gdym ze studni wodę brała. Twoją żoną być, tobie wierną - Och, śpiewam, śpiewam tak samo jak ty, to będzie teraz moja piosenka. Oddaj mi - To piosenka mego A czy jej dopomożesz ? Trzeba jej wskazać drogę doWichru - Wojewodzianki. Wicher - A , do Wojewodzianki ! No dobrze, pomogę ci, ale oddasz mi piosenkę. Na zawsze - - I nigdy już jej nie - Nigdy - Masz tu diamentowy orzeszek. On cię zaprowadzi do pałacu Wojewodzianki, a jeśli przyjdzie zła godzina rzuć ten orzeszek na ziemię. Nikomu go nie oddawaj. Sama - Dziękuję ci - Cha ! Bywaj matko !Matka - Bywaj synu ! Takaś słaba Weronko , odpocznij u - Dziękuję ci matko, ale spieszno mi bardzo w dalszą - Z miłym wracaj zdrowa !Czarownica - Przez szerokie morza , przez wysokie góry// nieśże mnie - śpiewa - wichrzysko // na miotle, nieśże mnie wichrzysko, mój pałac już blisko, mój pałac blisko ! Cha ! Cha ! No jestem w domu. Długo po świecie latałam. Ludzkie losy supłałam, gmatwałam, plątałam, klejnoty najpiękniejsze zgarniałam, ludziom na ubytek, sobie na pożytek. Czas sprawdzić co się dzieje z dziewczyną w żelaznych czarodziejska, kiedy dotknę cię trzy razy przemów na moje rozkazy !Kula - Czego sobie życzysz, o co pytasz ?Czarownica - Mów o dziewczynie w żelaznych trzewiczkach ! Księżycowi kazałam wodzić ją po bezdrożach. Czy zbłądziła, zginęła ?Kula - Nie zwiódł jej Księżyc, dał jej srebrny orzeszek na - Głupi Księżyc , pewnie go matka do tego - Wędrowała Weronka 100 mil w dzień i w nocy by u słońca poszukać - Czy spaliło ją słońce na popiół czarny ?Kula - Nie spaliło słońce niebogi. Złoty orzeszek dało jej na - Słońce i Księżyc rozum postradały ! Mów dalej !Kula - Wędrowała Weronka 100 mil w dzień i w nocy, by u Wichruposzukać - Wicher ! Ten na pewno z dziewczyną pohulał ! Precz ją przepędził ?Kula - Nie przepędził ją Wicher srogi. Diamentowy orzeszek dał jej na - Mów, czym go pozyskała .Kula - Piosenkę miłego Wichrowi oddała. Czarownica - Piosenkę , a jaką piosenkę ? - Pomnę com ci obiecała , gdym ze studni wodę - Dość. Znam tę piosenkę. Wicher ją przez cała drogę mruczał. Ale to nic jej nie pomoże. Nic ją przede mną nie - Przed twoimi czarami uchronią Weronkę dary Księżyca, Wichru i Słońca . Przed twoimi czarami uchronią ...Czarownica - Dość !! Wyłudzę od niej te dary. Mnie będą służyć ! Na jej zgubę ! Gdzie siła i czary nie mogą podstępem omotam, zdradą ugodzę. Nikt mi złotnika nie odbierze. Ubiegnę dziewczynę. Sama zdejmę z kaczora zaklęcie. Zgodzę się zostać jego - Cóż to Kaczorze ? Boisz się mnie ?Kaczor - Nie boję się ciebie - I słusznie. Bo ja tylko dobra twojego - Czy to dla mojego dobra w kaczora mnie zamieniłaś ?Czarownica - Och, łatwo tę dolę na inną zamienić. Zgodzę się żoną kaczora zostać i wtedy czar z ciebie spadnie. Będziesz potężny, - Dziękuję ci pani za dobre chęci, ale ani twoim sługą , ani mężem być nie chcę .Czarownica - Och, wiem na co liczysz, ale na próżno dziewczyny - O jakiej dziewczynie mówisz ? Czarownica - O tej co przyrzekła, że świat przewędruje w żelaznych trzewikach. Ale próżno na nią czekasz. Zapomniała o tobie dziewczyna. Nawet piosenkę twoją zapomniała. I już jej nie śpiewa. Kaczor - Nieprawda !Czarownica - Nie wierzysz mi ? Znaj moje dobre serce. Sprowadzę tutaj dziewczynę. Jeśli zaśpiewa piosenkę puszczę was obydwoje wolno, lecz jeśli nie ...Kaczor - Krzywdy dziewczynie nie uczynisz !Czarownica - Och nie ! Odejdzie wolna, ale ty zostaniesz ! No cóż złotniku ? Co ty na to ?Kaczor - Zgoda. Zostanę u ciebie w niewoli, jeżeli dziewczyna piosenki nie - I pamiętaj. Zanim piosenki nie zaśpiewa, nie wolno ci do dziewczyny przemówić. Och, gdybyś przemówił dziewczyna zginie !Weronka - Jaki dziwny ogród, kwiaty w nim nie kwitną, ptaki nie śpiewają. Kaczor ?! Modry kaczor ! Mój kaczor !Czarownica - Stój ! Kto pozwolił ci tutaj wejść ! Weronka - Pozwól mi pani chwilkę tu pozostać. Czarownica - Łachmany na tobie ! Nie widzisz, że tu pałac ?!Weronka - Orzeszku srebrny księżycowy usuń przeszkodę./ Pojawia się suknia /.Czarownica - Jaka piękna suknia ! Daj mi ją. A ja pozwolę ci w ogrodzie - Weź ją sobie .Czarownica - Usiądź, odpocznij. Ale do brzegu się nie zbliżaj ! Piasek złocisty zabrudzisz bosymi - Pozwól mi pani do brzegu podejść, lekko chodzę. Nie zostanie nawet ślad na - Nie mogę. Mój Kaczor lubi czysty - Orzeszku złocisty usuń przeszkodę./ Pojawiają się buty /.Czarownica - Ach ! Jakie śliczne trzewiczki ! Lśnią jak dwa słońca. Daj mi je, a ja pozwolę ci do jeziora - Weź je sobie. Pozwól mi pani do kaczora - Ależ nie mogę ! Kaczor ludzi się lęka. Do mnie tylko podpływa. Co masz w ręku dziewczyno ? Hm. Przecież widziałam co masz w ręku – diamentowy orzeszek. Daj mi go a ja pozwolę ci z Kaczorem - Nie mogę oddać go nikomu !Czarownica - Nie możesz ?!Weronka - Nie !Czarownica - Więc pożycz mi go na chwilę. Oddam ci./ Weronka daje orzeszek /.Pójdę do pałacu a ty pogadaj sobie z Kaczorem skoro masz taką dziwną chęć. Cha , cha , cha. Nic nie uchroni Weronki, skoro nie ma już darów Księżyca, Słońca ni - Miły mój ! Łachmany na mnie, włosy obcięte, nogi bose, ale to ja Weronka . Czemu milczysz ? Czy mnie nie słyszysz ? Powiedz choć słówko ! O mój miły, mój złocisty. W żelaznych trzewiczkach do ciebie wędrowałam, żelazne trzewiki o kamienie ostre rozbiłam, kosturek żelazny na drogach dalekich połamałam, Słońce , Księżyc , Wicher o drogę pytałam / płacze / a ty mnie nie - Hej dziewczyno, pogadałaś z Kaczorem ? A uprzedzałam, że on obcych ludzi się lęka, ale dam ci dobrą radę , zjednać go można piosenką , jest taka jedna, którą lubi nade wszystko. Posłuchaj. Pomnę com ci obiecała gdym ze studni wodę brała ...Weronka - Och, nie ! / płacze /.Czarownica - Znasz tę piosenkę ? Zaśpiewaj ! A Kaczor do brzegu przypłynie. Pogada z - Co ja zrobiłam ? Co ja zrobiłam ? Czarownica - Och, zapomniałaś piosenkę ? Nieładnie ! Na co więc czekasz, idź swoją drogą ! Weronka - Oddaj mi mój orzeszek diamentowy !Czarownica - Och, żądasz żebym go zwróciła ?Weronka - Tak !Czarownica - A figę !Weronka - Podstępem wyłudziłaś ode mnie orzeszek czarownico. Wichrze zmarnowałam twój dar ! / płacze / Ukaż mnie, ale miłego uratuj !Czarownica - Wicher ! Cha, cha ! Wicher zrobi to co ja mu każę ! Giń !Rzuca orzech. W orzechu była piosenka : Pomnę com ci obiecała gdym ze studni wodę brała , twoją żonąByć tobie wierną - Och, w orzeszku była piosenka !Kaczor - Weronko !Weronka - Miły mój ! Spadł z ciebie zły czar !Kaczor - Przyszłaś Weronko ! Wierzyłem, że przyjdziesz. - Próżno się cieszycie ! Nic was przed moją zemstą nie uchroni !Kaczor - Nie lękaj się Weronko ! Weronka - Przy tobie niczego się nie - Zaklinam cię Wichrze, przybywaj ! Na mój rozkaz zmieć dziewczynę do czerwonych - Cha, cha ! Przebrałaś miarę Wojewodzianko. Zobaczymy kto z nas silniejszy ! Cha, cha, cha !Zdmuchuje czarownicę .Weronka - Nie ma już Wojewodzianki , jesteśmy wolni !Kaczor - Wracajmy do domu Weronko !Narrator - Przegnał Wicher złą czarownicę Wojewodziankę za czerwone morza , za wysokie góry, a Weronka ze swoim miłym wrócili do Sopata Umieść poniższy link na swojej stronie aby wzmocnić promocję tej jednostki oraz jej pozycjonowanie w wyszukiwarkach internetowych: zmiany@ największy w Polsce katalog szkół- ponad 1 mln użytkowników miesięcznie Nauczycielu! Bezpłatne, interaktywne lekcje i testy oraz prezentacje w PowerPoint`cie --> (w zakładce "Nauka").
ąc Dorota Rabczewska, ps. Doda, Doda Elektroda (ur. 15 lutego 1984 w Ciechanowie) – polska wokalistka. Jest córką medalisty mistrzostw świata i Europy w podnoszeniu ciężarów, olimpijczyka Pawła Rabczewskiego i Wandy Rabczewskiej. W latach 1998 - 2007 była wokalistką polskiego rockowego zespołu Virgin, z którym nagrała 3 albumy. Po rozwiązaniu grupy rozpoczęła karierę solową, której owocem jest płyta "Diamond Bitch" (2007). 30 maja 2011 roku wydała swój drugi solowy album, który otrzymał tytuł "7 Pokus Głównych". Read more on iSing 530171 odtworzeń 3258 nagrań Za mały ekran 🤷🏻♂️ Rozszerz okno swojej przeglądarki, aby zaśpiewać lub nagrać piosenkę Dostosuj przed zapisaniem Wczytywanie… Głośność Synchronizacja wokalu Gdy wokal jest niezgrany z muzyką! Użyj podkładu bez linii mel. Plus Trwa przetwarzanie: Trwa przesyłanie: 0% Przesyłanie zakończone Nowe nagranie: Nie daj się - Doda Inne piosenki Doda (25) Podobne piosenki
śpiewa nie daj się